Niestety znów potwierdziło się to, że na kasę chorych traktuje się pacjenta jak zło konieczne.
Jedynie dzięki rehabilitantowi Tomkowi z którym Julinka miała codzienną gimnastykę rehabilitacje można uznać za udaną.
Bardzo mało zabiegów. No tak , ale czego można się spodziewać na fundusz... Szkoda, bo można by było zorganizować dzieciom fajne zajęcia.

Najbardziej zadowolone jesteśmy z towarzystwa jakie miałyśmy w domku. Bo mieszkałyśmy z czwórką innych dzieci.
Wspaniałe Mamy i Dzieciaczki.
Justynka, Lidka i Natalia-dziękujemy było super!
Szkoda tylko, że warunki w domkach nie dla "chorych dzieci". I ta fatalna organizacja ..... a raczej brak organizacji!
Ale pogoda dopisała i Julka razem ze swoimi koleżankami mogła spędzać całe dnie na świeżym powietrzu i spacerować nad jeziorkiem.